
Święta prowizorka
Reportaż powstał w południowej Armenii, w regionie Wajoc Dzor. Przedstawia górskie i miejskie krajobrazy, w których ślady obecności człowieka tworzą nową topografię: złożoną z rur gazowych, instalacji elektrycznych, prowizorycznych anten, płotów z wraków i grobów wsród słupów. Wszystko to stapia się w jedną rzeczywistość – absurdalną, przejmującą i logiczną zarazem.
Fotografie te dokumentują przestrzeń, w której infrastruktura nie jest ukrywana. Rury gazowe – przesyłające surowiec z Rosji, przez Gruzję, do Armenii – przecinają doliny, miasta i horyzonty, nie próbując wtopić się w krajobraz, a jednak z czasem stają się jego częścią. Wypełniają przestrzenie, wspinają się na zbocza. Z zewnątrz mogą wydawać się brutalne. Z bliska – zyskują rytm, porządek, obecność. To opowieść o napięciu między tym, co postrzegamy jako ingerencję, a tym, co może być już częścią lokalnego ładu.
Obok przemysłowej infrastruktury pojawia się inna – duchowa, emocjonalna, codzienna. Krzyż w rytmie słupów energetycznych. „Antena” (w rzeczywistości jest to piec słoneczny) złożona z luster, która wśród porzuconych wraków samochodów, w atmosferze mgły wygląda jak satelita – groteskowa, ale też wzruszająco samotna. Płoty budowane z resztek, wraków. Ślady wiary, potrzeby kontaktu, zaradności, niezłomności wsród złomowisk, duch przetrwania i porządkowanie chaosu.
To przestrzeń świętej prowizorki, w której nic nie jest na zawsze, ale wszystko jest na serio – a może dokładnie odwrotnie?
Cytując Davida Lyncha: „Nie wiem, dlaczego ludzie oczekują, że sztuka będzie miała sens. Mamy cywilizację opartą na absurdzie.” Może właśnie dlatego ten świat, tak daleki od wygładzonego porządku Zachodu, potrafi mówić prawdziwym językiem. Ten absurd często przybiera formę struktur: obcych, a jednak oswojonych.
Czy infrastruktura musi być ukrywana, by uznać ją za godną krajobrazu? Czy prowizorka to oznaka biedy, czy może forma geniuszu i przejaw artystycznych umiejętności? Czy ten świat trwa na przekór zmianom – czy tylko w ich cieniu?
Czy to my nie rozumiemy świata – czy to świat rozumie nas lepiej, niż sądzimy?



















